Pod prąd, pod wiatr i pod fale
W trakcie zesłania w głąb Rosji śmierć poniosły 102 siostry. Ich historie są wzruszające, często niezwykłe i bohaterskie. Zostały zachowane we wspomnieniach tych, którzy przeżyli wojenną gehennę. W owej grupie jest szesnaście postaci szczególnych. Ich wyjątkowość nie polega na wielkich dokonaniach, ale na umiejętności przekraczania siebie w imię wartości, którym były wierne. Ich śmierć nastąpiła między 22 stycznia a 25 listopada 1945 r. Była skutkiem ofensywy Armii Czerwonej.
Jako pierwsze z okrucieństwem żołnierzy Armii Czerwonej spotkały się siostry ze Szpitala Mariackiego w Olsztynie. Pozostały przy chorych, których nie zdążono ewakuować. 22 stycznia siostra M.Krzysztofa Klomfass stoczyła bohaterską walkę w obronie czystości, a siostra M.Liberia Domnick podzieliła okrutny los swoich podopiecznych. Kolejna z sióstr, M.Generosa Bolz, po długich dniach cierpień zadawanych jej przez żołnierzy zdołała jeszcze zatroszczyć się o pochówek ciał poległych pacjentów i personelu. Zmarła 9 maja. Wszystkie zginęły, walcząc o miłość swego życia i sens swojej misji.
Inna grupa sióstr z tego szpitala, po pobiciach i gwałtach, została wywieziona do pracy w obozach radzieckich. Męczeństwo trzech z nich było szczególnie gorzkie, lecz ofiarowały swoje cierpienia fizyczne i duchowe Bogu. Troszcząc się o innych zesłańców, zmarły w drodze na Syberię.
27 stycznia Armia Czerwona wkroczyła do Kętrzyna. Pracujące tam siostry M. Sekundina Rautenberg i M.Adelgarda Bönigk postanowiły pozostać z tymi, którzy nie dali rady lub nie mieli dokąd uciekać. Do końca trwały wiernie na swoim miejscu posługi. Obie zginęły poddane torturom na ulicach miasta.
W obronie ślubowanej Bogu czystości oddały swoje życie 2 lutego trzy katarzynki z Lidzbarka Warmińskiego. Wspólnota sióstr zgromadzona w refektarzu zakonnym doświadczyła bicia i upokorzeń. Siostry wolały zginąć niż oddać się w ręce żołnierzy.
Siostra M.Caritina Fahl wielokrotnie własnym ciałem osłaniała młode siostry i nowicjuszki, broniąc je przed gwałtem. Nie powstrzymało jej straszenie i bicie, oddała życie, broniąc godności drugiego człowieka. Zmarła 5 czerwca.
Siostra M.Xaveria Rohwedder […] będąc wraz z grupą uchodźców w pociągu, broniła się przed wykorzystaniem jej przez żołnierza radzieckiego. Pobita, modliła się za swojego prześladowcę i wybaczyła mu. Wkrótce później zmarła, około 25 listopada w Pile.
Obraz może boleć, zawstydzać, przerażać, ale może też zdumiewać, pobudzać do głębszej refleksji i umacniać na drodze wiary. Niniejsza publikacja przedstawia drogę życia oraz wybory, przed którymi stanęło szesnaście sióstr katarzynek, a także decyzje, które zostały przez nie podjęte. Te decyzje nie byłyby możliwe, gdyby nie historia życia i powołania zakonnego każdej z nich. Zadaniem książki jest ukazanie biografii warmińskich sióstr zakonnych, które potrafiły wzbić się ponad przeciętność. Pomimo walki obu totalitaryzmów, gnane w kierunku, którego nie wybrały – nie poddały się, ale próbowały iść pod prąd, pod wiatr i pod fale. Chociaż poniosły śmierć, to one w tej walce odniosły zwycięstwo.
Książka dostępna na stronie e-serafin
https://e-serafin.pl/pod-prad-pod-wiatr-i-pod-fale-droga-siostr-katarz,3,6808,8028
Patroni medialni: Tygodnik Katolicki Niedziela, Gość Niedzielny, Radio eM 107,6 fm, Życie Zakonne
Biuro Prasowe Kapucynów - Prowincja Krakowska