Nowy numer Głosu Ojca Pio

„Głos Ojca Pio” nr 147/3/2024 stara się odpowiedzieć na pytanie, czy istnieje lekarstwo na obolałą duszę. Odpowiedź brzmi: istnieje. A zaczyna działać, gdy odpowiemy na wyciągniętą ku nam pomocną dłoń Boga. Dobitnie mówi o tym świadectwo o uzdrawiającej mocy sakramentu pojednania. Pokuta otrzymana za popełnione grzechy wcale nie musi prowadzić do upokorzenia człowieka, ale jest szansą powrotu do miłości, która jako jedyna dajeszczęście.

Lekarstwo na obolałą duszę

Ból duszy potrafi być potężniejszy od bólu ciała. Niekiedy czyjeś słowo lub jakieś wydarzenie przeszywa nas wewnętrznie głębiej niż sztylet. Czasem jednak duchowe cierpienie zadajemy sobie sami – przez nieodpowiedzialne działania, lekkomyślne decyzje, fatalne wybory, które zamiast prowadzić do szczęścia i rozwoju, niszczą wewnętrznie. Czy istnieje lekarstwo na obolałą duszę? Nowy Testament, w szczególności Ewangelia według św. Łukasza, ukazuje Jezusa jako lekarza ludzkich dusz i ciał. To On jest miłosiernym samarytaninem, który podnosi z ziemi pobitego przez złoczyńców człowieka i opatruje jego rany, polewając je oliwą i winem… Widzimy go też jako
Dobrego Pasterza szukającego zagubionych owiec, leczącego chore,  zdrowe zaś otaczającego opieką, a także cierpliwego ogrodnika okładającego nawozem drzewo figowe, aby w końcu wydało oczekiwany owoc.

Popełniony przez nas grzech skutkuje duchową chorobą, która wiedzie ku śmierci. Sami nie potrafimy jej uleczyć. Wszystkie próby samodzielnego wyrwania się z kręgu zła, zranień i śmierci kończą się porażką. Ale rękę ku nam wyciąga sam Bóg. Przychodzi w swym Synu, który bierze na siebie wszystkie nasze słabości i bolączki. Podążanie za Nim staje się procesem uzdrowienia: Jego obecność, słowo i działanie jest lekarstwem.

Lekarstwo to ma niekiedy gorzki smak, choćby wtedy, gdy zmusza nas do stanięcia w prawdzie o sobie, własnej słabości, grzeszności i głupocie. Pozwala jednak rozpocząć proces uzdrowienia, prowadzi do wzrostu w cnocie, do stopniowego upodabniania się do Chrystusa. Domaga się to niejednokrotnie zaparcia się siebie, wysiłku, wewnętrznego oczyszczenia ze zła, aby coraz pełniej rodzić się do życia w łasce i autentycznym dobru.

Ludzkie dusze w imię Jezusa leczył też Jego pokorny sługa – Ojciec Pio. Sam pokutował i innym nakładał pokutę, aby Bóg mógł ze swobodą działać w ludzkich sercach. Niech przez niego, którego dwudziestą piątą rocznicę beatyfikacji obchodzimy w tym roku, przemówi i do nas, aby dać nam uzdrowienie i wzrost w świętości.

BR. MACIEJ ZINKIEWICZ OFMCAP
redaktor naczelny

„Głos Ojca Pio” dostępny jest na stronie e-serafin.pl

oraz klikając TUTAJ

Biuro Prasowe Kapucynów - Prowincja Krakowska