„Głos Ojca Pio” [GOP 156/6/2025] przedstawia ciągle aktualny problem: wartość pokoju: i dążenia do świata bez wojen. Za przykładem papieża Leona XIV wyjaśnia, w jaki sposób można kształtować własne serce, by było wolne od nienawiści i chęci odwetu. Oprócz tekstów nawiązujących do moralności i nauczania Kościoła przeczytamy ponadto lekkim piórem napisaną dykteryjkę o tym, dlaczego warto uczyć się pokojowych rozwiązań, na przykład grając w szachy.
W dziale poświęconym Ojcu Pio znajdziemy natomiast jego naukę o poszukiwaniu pokoju w sobie:
własnej duszy i sercu.
Ponadto w numerze przypomnienie o tym, że historia kołem się toczy, informacja o miejscu, gdzie
bóstwo spotyka się z człowieczeństwem, a także rozwikłanie tajemnicy przebaczenia.
Pokój jest możliwy
Konflikt to naturalny stan ludzkiego ducha, międzyosobowych relacji, a nawet samej rzeczywistości – tak głosili niektórzy filozofowie i myśliciele, choćby Hegel, Marks czy już w starożytności Heraklit z Efezu. I rzeczywiście, gdyby przyjrzeć się dziejom, znajdziemy niewiele okresów pokoju, można wręcz powiedzieć, że nieustannie gdzieś toczy się mniejsza lub większa wojna, a wiele z nich przeszło przez Europę. Dlaczego tak się dzieje? Konflikt pociąga za sobą przecież niebagatelne koszty, niesie ryzyko
przegranej, a zwycięstwo nieraz bywa pyrrusowe… Nauczanie Kościoła katolickiego daje wskazówkę: każdy człowiek nosi w sobie konsekwencje grzechu pierworodnego, jesteśmy głęboko zranieni przez zło, a wewnętrzne uzdrowienie może nam dać tylko Zbawiciel. Kościół od dnia zmartwychwstania Chrystusa głosi, że to On jest pokojem. Pierwsze słowa wypowiedziane przez Niego w poranek wielkanocny brzmiały: „Pokój wam!”. Został zabity, ukrzyżowany, przyjął na siebie całą ludzką wrogość, całe zło świata, nie stawiał oporu, ale zmartwychwstał, żyje i przynosi
światu pokój.
Jest to pokój, jakiego świat dać nie może, jakiego nie zna, jakiego sam nigdy nie stworzy. Jedynie ci, którzy uwierzą w krzyż, którzy przyjmą jego światło i moc, otrzymują ten dar z góry. Dlatego piewcą Chrystusowego pokoju był Święty Franciszek z Asyżu, sam naznaczony stygmatami – znamionami krzyża. W „Pieśni słonecznej” łączy on motyw pokoju z tematem przebaczenia oraz znoszenia z cierpliwością słabości i prześladowań. Pokój związany jest więc ściśle z pokornym przyjęciem i niesieniem własnego krzyża w codzienności, z sercem zawsze gotowym do tego, by wyjść naprzeciw drugiemu z miłością.
Dziś w świecie targanym wojnami, walką o władzę, prymat i zasoby, trzeba stać się świadkami Chrystusowego pokoju. Trzeba uczyć się od Świętego Franciszka, jak rozkochać się w Chrystusie i Jego krzyżu, aby nie pragnąć posiadania i dominacji, ale służby i czynnej miłości. W szkole tej spotykamy Ojca Pio, który mawiał: „Wprowadzasz do swego wnętrza cierpienie, a wydobywasz z niego pokój. Odrzucasz rozpacz i widzisz, jak budzi się nadzieja”.
BR. MACIEJ ZINKIEWICZ OFMCAP
redaktor naczelny
Biuro Prasowe Kapucynów - Prowincja Krakowska