Misterium miłości

Mistycy wynagrodzenia za grzechy są powołani do wzięcia w milczeniu grzechów i cierpienia świata na siebie, w zjednoczeniu z Jezusem z Getsemani. Rzeczywiście, Ojciec Pio tajemnice Męki Pańskiej nie tylko kontemplował i boleśnie przeżywał, ale jej ślady nosił na własnym ciele, aby w zjednoczeniu ze swoim Boskim Mistrzem współdziałać w wynagradzaniu za ludzkie grzechy. Jako czciciel Męki Pańskiej chciał, aby i inni korzystali z jego dobrodziejstwa.

„Misterium miłości. Droga krzyżowa z Ojcem Pio” to rozważania drogi krzyżowej, które proponuje
nam br. Błażej Strzechmiński OFMCap – znawca życia i duchowości Ojca Pio. Rozważania każdej ze stacji przeplatane są z fragmentami pism Stygmatyka. Książka wydana jest w niewielkiej, poręcznej formie i zawiera także miejsce na własne notatki, co doskonale nadaje się do osobistej kontemplacji Drogi krzyżowej.

Stacja XIII
Pan Jezus zdjęty z krzyża

Prowadzący: Kłaniamy Ci się, Panie Jezu Chryste, i błogosławimy Tobie.
Wszyscy: Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.

ROZWAŻANIE

Boimy się ciemności. Boimy się tego, co się za nią ukrywa, a także poczucia niepewności i bezradności, które wywołuje. Wystarczy zapalić światło, by ten lęk prysnął wraz z mrokiem. Są jednak takie ciemności, które do ich rozproszenia potrzebują innego źródła światła. Smutek, żałoba czy bezradność wiary ustępują dopiero za sprawą Bożej światłości. Ojciec Pio zauważa, że nie byli od nich wolni nawet ci, którzy kochali Jezusa: stojąca pod krzyżem Jego Matka i towarzyszący jej umiłowany uczeń. Maryja pogrążyła się w smutku, ponieważ spoczywające na jej rękach martwe ciało Jezusa nie zdradzało, że przynależy do Tego, który jest światłością świata. Podobnie zachował się towarzyszący jej apostoł. Tymczasem ten, kto miłuje
Jezusa, nie powinien nigdy tracić pewności, że któregoś dnia i jego ciemności zajaśnieją jak światło.

Z PISM OJCA PIO

„Bóg chce, byśmy zupełnie należeli do Niego, dlatego niech nic nie powstrzyma Cię od całkowitego zdania się na łaskę Jego opatrzności. W ten sposób trwajmy w ciemnościach męki Mistrza. Mówię, w tych ciemnościach bo zważ, że Najświętsza Dziewica i św. Jan, będąc pogrążeni u stóp krzyża w przerażających ciemnościach, nie słyszeli już naszego Pana ani Go nie widzieli i niczego więcej nie czuli poza żałobą i smutkiem. Chociaż ożywiała ich wiara, również ona była spowita ciemnością, ponieważ konieczne było, aby i oni uczestniczyli w opuszczeniu Pana. Jakże jesteśmy szczęśliwi, będąc niewolnikami tego wielkiego Boga,, który dla nas poddał się śmierci”.

Książka dostępna na stronie E-SERAFIN.PL
https://e-serafin.pl/

Biuro Prasowe Kapucynów - Prowincja Krakowska