NA RAMIONACH GIGANTÓW
Co mają do powiedzenia współczesnemu człowiekowi ojcowie Kościoła? Czy można odnowić swoją wiarę, wracając do jej korzeni? Raniero Cantalamessa pokazuje, że to nie tylko możliwe, ale konieczne. Najwięksi teologowie starożytności – Atanazy, Bazyli, Grzegorz, Augustyn, Ambroży, Leon – przemawiają dziś do nas z niezwykłą aktualnością. Książka „Na ramionach gigantów” ożywia ich głos. Książka „Na ramionach gigantów” Raniera Cantalamessy to zbiór duchowych rozważań inspirowanych nauczaniem największych Ojców Kościoła. Autor, kaznodzieja Domu Papieskiego, w dwóch cyklach kazań głoszonych podczas Wielkiego Postu (2012 r. i 2014 r.) prowadzi czytelnika przez najważniejsze prawdy wiary: boskość Chrystusa, boskość Ducha Świętego, Trójcę Świętą, realną obecność w Eucharystii, naturę Kościoła i duchowe odczytanie Pisma Świętego. Cantalamessa ukazuje, że Ojców nie czytamy jak muzealnych eksponatów, lecz jako żywych świadków – gigantów, na których ramionach możemy widzieć więcej. Ich nauka jest nie tylko fundamentem teologicznym Kościoła, ale także siłą dla naszej osobistej wiary.
ŚWIĘTY ATANAZY I WIARA W BÓSTWO CHRYSTUSA
Dogmatem, który Atanazy pomaga nam „obudzić” i sprawić, by zajaśniał w całej swej chwale, jest prawda o boskości Chrystusa. Z tego powodu siedem razy doświadczył wygnania. Biskup Aleksandrii doskonale wiedział, że nie jest odkrywcą tej prawdy. Cała jego praca polegała raczej na wykazaniu, że taka była zawsze wiara Kościoła, a to, co nowe, nie było prawdą, lecz przeciwną jej herezją. Jego zasługą w tej dziedzinie było raczej usunięcie przeszkód, które uniemożliwiały dotychczas pełne i bezwarunkowe rozpoznanie boskości Chrystusa w greckim kontekście kulturowym. […]
Nadszedł czas, aby dotychczasowe rozważania odnieść do nas samych i zastanowić się, czego możemy się dziś nauczyć z epickiej batalii, jaką niegdyś stoczył Atanazy. Boskość Chrystusa jest dziś prawdziwym articulus stantis et cadentis Ecclesiae – prawdą, od której zależy istnienie lub upadek Kościoła. W czasach, gdy boskość Chrystusa była powszechnie uznawana przez wszystkich chrześcijan, można było sądzić, że owym kluczowym „artykułem wiary” jest „darmowe usprawiedliwienie przez wiarę”. Dziś jednak sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Czy można powiedzieć, że kluczowym problemem współczesnego człowieka jest ustalenie, w jaki sposób grzesznik zostaje usprawiedliwiony, skoro wielu nawet nie wierzy, że otrzebuje usprawiedliwienia, albo jest przekonanych, że może je znaleźć w sobie samym? […]
Boskość Chrystusa jest kamieniem węgielnym, który podtrzymuje dwie główne tajemnice wiary chrześcijańskiej: Trójcę Świętą i Wcielenie. Są one jak dwie bramy, które otwierają się i zamykają razem. Odrzucenie tego kamienia sprawia, że cała budowla wiary chrześcijańskiej zapada się w sobie: jeśli Syn nie jest Bogiem, to kto tworzy Trójcę Świętą i Wcielenie. Są one jak dwie bramy, które otwierają się i zamykają razem. Odrzucenie tego kamienia sprawia, że cała budowla wiary chrześcijańskiej zapada się w sobie: jeśli Syn nie jest Bogiem, to kto tworzy Trójcę? […]
ŚWĘTY BAZYLI I WIARA W BOSKOŚĆ DUCHA ŚWIĘTEGO
Wejdźmy teraz na ramiona drugiego giganta, św. Bazylego Wielkiego (329–379), aby razem z nim przyjrzeć się innej rzeczywistości naszej wiary – Duchowi Świętemu. Zaraz zobaczymy, że również on jest wzorem wiary, która nie zatrzymuje się na formułach, ale podąża ku rzeczywistości. W kwestii boskości Ducha Świętego Bazyli nie wypowiada ani pierwszego, ani ostatniego słowa – nie jest tym, który rozpoczyna debatę, ani tym, który ją kończy. To św. Atanazy jako pierwszy podjął temat ontologicznego statusu Ducha Świętego. Aż do jego czasów nauka o Paraklecie pozostawała w cieniu, co jest zrozumiałe: nie można było określić miejsca Ducha Świętego w Trójcy, dopóki nie została zdefiniowana natura Syna. Dlatego w wyznaniu wiary ograniczano się jedynie do słów: „i wierzę w Ducha Świętego”, bez dalszych uściśleń. Atanazy w Listach do Serapiona rozpoczyna debatę, która doprowadzi do definicji boskości Ducha Świętego na soborze w Konstantynopolu w 381 roku. Uczy, że Duch Święty jest w pełni boski, współistotny Ojcu i Synowi, że nie należy do świata stworzeń, lecz do świata Stwórcy. Dowodem na to, podobnie jak w innych przypadkach, jest fakt, że jego działanie nas uświęca, przebóstwia – co nie byłoby możliwe, gdyby sam nie był Bogiem. Wspomniałem, że Bazyli również nie wypowiada ostatniego słowa. Powstrzymuje się od zastosowania wobec Parakleta tytułu „Bóg” oraz określenia „współistotny”. Jasno jednak wyraża wiarę w pełne bóstwo Ducha, używając wyrażeń równoważnych, takich jak równość z Ojcem i Synem w czci (izotimia), Jego jednolitość, a nie odmienność względem Nich. To właśnie te określenia zostały przyjęte na soborze powszechnym w Konstantynopolu w 381 roku i stanowią wyznanie wiary w Ducha Świętego, które po dziś dzień odmawiamy w Credo. Jeśli więc Bazyli nie wypowiada ani pierwszego, ani ostatniego słowa w kwestii teologii Ducha Świętego, dlaczego właśnie jego wybieramy na naszego nauczyciela wiary w Parakleta? Ponieważ, podobnie jak Atanazy, bardziej troszczy się o „rzecz” niż o jej sformułowanie, bardziej o pełną boskość Ducha niż o słowa, którymi można tę wiarę wyrazić. Rzeczywistość – by posłużyć się terminologią Tomasza z Akwinu – interesuje go bardziej niż jej słowne ujęcie. Bazyli wprowadza nas w samo centrum osoby i działania Ducha Świętego. […]
ŚWIĘTY GRZEGORZ Z NAZJANZU I WIARA W TRÓJCĘ ŚWIĘTĄ
Gigantem, na którego ramionach chcemy stanąć w trzeciej refleksji, jest Święty Grzegorz z Nazjanzu, a horyzontem, który pragniemy z nim zgłębić, jest tajemnica Trójcy Świętej. To właśnie on stworzył wspaniały obraz ukazujący stopniowe objawianie się Trójcy w historii oraz pedagogię Boga, który odsłania się w tym procesie. Stary Testament – jak pisze – otwarcie głosi istnienie Ojca i jednocześnie w sposób ukryty zapowiada Syna; Nowy Testament jawnie objawia Syna i zaczyna ukazywać boskość Ducha Świętego. Teraz zaś, w Kościele, Duch Święty pozwala nam wyraźnie dostrzec swoją obecność, tak że możemywyznać chwałę błogosławionej Trójcy. Bóg objawiał się stopniowo, dostosowując swoje Objawienie do epok i zdolności pojmowania człowieka. Ten potrójny podział nie ma nic wspólnego ze znaną tezą Joachima z Fiore, według której dzieje dzielą się na trzy odrębne epoki: czas Ojca w Starym Testamencie, czas Syna w Nowym oraz czas Ducha Świętego w epoce Kościoła. Rozróżnienie dokonane przez Świętego Grzegorza dotyczy sposobu objawiania się Boga, a nie samej istoty czy działania trzech Osób, które są obecne i działają zawsze razem na przestrzeni dziejów.Święty Grzegorz z Nazjanzu otrzymał w tradycji przydomek „Teolog” (ho Theologos) właśnie ze względu na swój wkład w wyjaśnienie dogmatu trynitarnego. Jego zasługą jest nadanie doktrynie trynitarnej doskonałej formuły, zawierającej zdania, które stały się wspólnym dziedzictwem teologii. Oto kilka jego precyzyjnych sformułowań: „Była, i była, i była – ale jedno było. Światłość, i światłość, i światłość – ale jedna światłość i jeden Bóg. To jest to, co także Dawid przedtem przedstawiał sobie, kiedy mówił: W światłości Twojej będziemy oglądać światłość (Ps 35,10 [LXX]). A teraz my widzieliśmy i ogłaszamy (1 J 1,3.5) zwięzłe i proste streszczenie całej nauki o Trójcy Świętej. […] Jest po prostu, jeśli trzeba krótko powiedzieć, niepodzielne w oddzielnych Osobach Bóstwo”. […]
Więcej o Ojcach Kościoła i ich wpływ na naszą wiarę przeczytasz w książce wydanej nakładem Wydawnictwa Serafin „Na ramionach gigantów” autorstwa Raniero Cantalamessy.
Biuro Prasowe Kapucynów - Prowincja Krakowska