15 urodziny Dzieła Pomocy św. Ojca Pio to dobry moment na podsumowania… Za nami moc przeżyć, wyzwań, a nade wszystko doświadczeń, z których możemy czerpać. Wracamy do przeszłości, bo warto! Szczególnie, gdy poważnie myśli się o przyszłości oraz planuje ją w taki sposób, by jeszcze lepiej i pełniej nieść pomoc i nadzieję osobom w kryzysie bezdomności.
Świeża kromka chleba i gorąca herbata
Myśląc o braciach kapucynach pierwszym skojarzeniem, jakie chyba wszyscy mamy, jest służba najuboższym. Bo bracia, gdziekolwiek są, przyciągają do siebie tych, którzy są w potrzebie. Tak też było w przypadku krakowskiej wspólnoty braci – wertując kroniki możemy się dowiedzieć, że ubodzy przybywali po pomoc do klasztoru niemal od początku jego istnienia.
Zmiany transformacyjne, które miały miejsce w Polsce na początku lat 90-tych spowodowały, że do bram furty zaczęło pukać coraz to więcej osób proszących o pomoc. Ludzie Ci, pozbawieni opieki państwa, przychodzili do braci na ulicę Loretańską po dobre słowo, kromkę chleba i ciepłą herbatę. Kapucyni pomagali, jak potrafili – na miarę swoich zasobów… Jednak z czasem potrzebujących przybywało i pomoc udzielana na klasztornej furcie okazała się niewystarczająca.
Pod koniec lat 90-tych w przyklasztornych ogrodach braci kapucynów stają dwa blaszane baraki, a w nich „Kuchnia św. Łazarza” oraz łaźnia. Codziennie ustawiała się do nich kolejka potrzebujących. Ta pomoc okazuje się jednak wciąż niewystarczająca…
Wielka budowa
W 2004 roku charytatywna działalność kapucynów formalizuje się jako organizacja pożytku publicznego, pod nazwą „Dzieło Pomocy św. Ojca Pio”. Marzenia rosną w siłę a wspólny wysiłek braci, pracowników, darczyńców i wolontariuszy owocuje tym, że pojawia się odwaga tworzenia czegoś nowego – większego i bardzo potrzebnego… rusza budowa Centrum Pomocy.
Pierwsze Centrum Pomocy Dzieła powstałe w miejscu baraków, przy ul. Loretańskiej 11 otwiera się oficjalnie w 2010 roku. To tu osoby bezdomne i zagrożone bezdomnością mogą liczyć na profesjonalne wsparcie pracowników socjalnych, doradców zawodowych, psychoterapeutów i kapłanów.
Potrzeby wciąż są bardzo duże, a marzenia zdają się rosnąć razem z nimi – Dzieło staje przed kolejnym wyzwaniem, znowu rusza budowa… W 2013 roku przy ul. Smoleńsk 4 w Krakowie inauguruje swoją działalność drugie Centrum Pomocy. Świadczona jest w nim pomoc doraźna i specjalistyczna. Osoby bez domu mogą tu skorzystać z łaźni, pralni, garderoby, jadłodajni i ambulatorium oraz otrzymać fachowe wsparcie z zakresu aktywizacji zawodowej i integracji społecznej.
Dzięki funkcjonowaniu tych dwóch Centrów Pomocy osoby w kryzysie bezdomności mogą uzyskać wszechstronną pomoc i wsparcie. Jedne marzenia się spełniają a kolejne pojawiają…
W domu najlepiej
Pojawia się nowe marzenie o mieszkaniach, w których osoby bez domu będą mogły się usamodzielnić i nauczyć życia „pod dachem”. Od marzenia, do pomysłu a od pomysłu do realizacji… I tak, w 2012 roku ruszają dwa pierwsze mieszkania wspierane, dla bezdomnych kobiet i rodzin. Dziś, po 7 latach, w Dziele funkcjonuje 8 takich lokali, w których lokatorami są panie, panowie oraz całe rodziny. Nasze mieszkania dały już schronienie dziesiątkom osób będących na ostatniej prostej do przeprowadzki „na swoje”. Każdy z mieszkańców objęty jest pełnym wsparciem pracowników Dzieła – wszystko po to, aby mógł wkroczyć pewnie w nowe samodzielne życie.
Miara dobra
Jak zmierzyć dobro, którego dane było nam doświadczyć przez ten czas? Można by posłużyć się liczbami, diagramami, wykresami… Ale zamiast suchych statystyk sedno sprawy lepiej oddadzą słowa, jednego z tych, których życie, dzięki pomocy Dzieła, uległo przemianie.
Pan Jan mierzy dobro Dzieła tak: „W Dziele mi zawsze pomogą, a jak sami nie wiedzą co i jak, to powiedzą w które drzwi zapukać. Dziś mam pracę, powoli porządkuję życie – sądy, urzędy… Mam obowiązki, nauczyłem się wymagać od siebie. Ja myślę, że każdemu może się udać wyjście z bezdomności, są tylko dwa warunki – trzeba chcieć samemu i mieć dobrych ludzi wokół. Mam na łańcuszku medalik, z Częstochowy, poświęcony. Matka Boża czuwa nade mną, Ojciec Pio mnie strzeże, a w Dziele Pomocy mnie pilnują. Dobrze pilnują, nie wiem, gdzie bym dzisiaj był, gdyby nie Dzieło…”
Artykuł i zdjęcia w tekście za: dzielopomocy.pl
Biuro Prasowe Kapucynów - Prowincja Krakowska