Nowy numer Głosu Ojca Pio

„Śmiertelni nieśmiertelni”

„Głos Ojca Pio” [GOP 155/5/2025] podejmuje trudny temat końca ludzkiego życia i odchodzenia do wieczności. Wypowiadają się w nim znani eksperci od duchowości chrześcijańskiej: o. Jacek Salij, o. Jerzy Gogola, ks. Mateusz Szerszeń oraz o. Szczepan Praśkiewicz z watykańskiej Dykasterii Spraw Świętych. Przeczytamy m.in. o tym, po co Jezus zstąpił do piekieł, czy zmarli nas widzą i słyszą, a także świadectwo o zwycięskiej walce ojca o życie syna.

W dziale poświęconym Ojcu Pio znajdziemy natomiast artykuł o przyjaciółce, która najbardziej przyciągała go do siebie.

Ponadto w numerze historia Gieni, co umierała dla siebie i za innych, a także przestroga, dlaczego nie można na śmierć zapomnieć żyć.
 
Śmiertelni nieśmiertelni

„Życie Twoich wiernych, o Panie, zmienia się, ale się nie kończy” – słyszymy w prefacji mszy za zmarłych. W liturgii zawsze obecna jest nadzieja, która płynie z obecności zmartwychwstałego Chrystusa. On daje nam życie wieczne, mieszkanie w niebie, miejsce u tronu Boga z aniołami i świętymi. Dlatego Święty Franciszek nazywał śmierć siostrą – to ona przeprowadza nas na drugą stronę, ku głębszemu zjednoczeniu z Bogiem. To ona jest furtianką niebios.

Życie Ojca Pio przesycone było światłem pochodzącym z wysoka. Mimo bólu naznaczonego stygmatami ciała i ogromnego cierpienia wewnętrznego potrafił zachować pogodę ducha i radość, a nawet żartować i śmiać się w różnych sytuacjach. Pielgrzymując przez ten świat, wzrok utkwiony miał w wiecznej ojczyźnie, sercem złączony był bowiem z Żyjącym i Ożywiającym. Tego samego uczył swe dzieci duchowe, córki i synów: patrzeć dalej i żyć nadzieją, zarówno podczas dźwigania ciężkiego krzyża, jak i wtedy, gdy doświadczali uzdrowienia, objawienia Bożej chwały i niezwykłej skuteczności jego wstawiennictwa u Boga.

Nieśmiertelność jest w nas głęboko wpisana. Zostaliśmy wszak stworzeni na obraz i podobieństwo Boga. Trzeba nam jednak wciąż uczyć się dobrze żyć, czynić dobro, być podobnym do Jezusa, aby kiedyś z pokojem pozwolić się objąć śmierci. Jej uścisk może być łagodny i czuły albo chłodny i przerażający – wszystko zależy od naszego serca, na ile wypełni się ono prawdziwą Bożą miłością.

Śpiewając ze Świętym Franciszkiem „Pieśń słoneczną”, pieśń pochwały Stwórcy i stworzenia, chcemy dziękować dobremu Bogu za to, że wszystko doprowadza do celu, choć droga biegnie przez wąską bramę, w której czeka na nas furtianka niebios. Oby była to łagodna siostra wprowadzająca do pełni życia…
 
Br. Maciej Zinkiewicz OFMCap
redaktor naczelny
Zamówienia na E-SERAFIN.PL

oraz klikając TUTAJ

Biuro Prasowe Kapucynów - Prowincja Krakowska