POSŁUGA BRACI KAPUCYNÓW
W SZPITALACH I DPS-ACH W CZASIE PANDEMII
Pójść tam, gdzie najtrudniej,
tam gdzie nikt inny, lub wielu nie chce
16 maja 2020 roku, na zakończenie Mszy świętej w klasztorze kapucynów w Krakowie, podczas której dwóch braci przyjęło święcenia prezbiteratu a sześciu diakonatu, bp Damian Muskus OFM złożył życzenia nowo wyświęconym zawierając je w krótkiej, ale bardzo treściwej myśli: Drodzy Bracia, ukochajcie bycie z tymi, którzy się źle mają.
To wezwanie wypływające z przykładu samego Jezusa i słów zapisanych w Ewangelii, jest głęboko osadzone w historii i tradycji franciszkańskiej. Bycie z tymi, którzy się źle mają stanowiło chleb powszedni wielu świętych kapucyńskich, którzy nie szczędząc sił zawsze byli gotowi pójść tam, gdzie najtrudniej, gdzie nikt inny lub wielu nie chce posługiwać. Postawa ofiarnej i bezinteresownej służby potrzebującym realizuje się również w życiu wielu braci dzisiaj, w trudnym czasie epidemii koronawirusa.
Gdy z różnych powodów zabrakło pracowników świeckich zatrudnionych w szpitalach, domach pomocy społecznej i innych miejscach, gdzie sprawuje się opiekę nad starszymi i chorymi, kilkunastu braci, zarówno młodszych jak i starszych, odpowiedziało ochoczo na apel rządu, Kościoła i swoich przełożonych zakonnych, wyrażając dyspozycyjność i gotowość do posługi. Od początku wiedzieli, że ryzykują utratę zdrowia a nawet życia. Nie przeszkodziło im to jednak zostawić swoje domy i wspólnoty zakonne, aby bez rozgłosu udać się do tych, którzy się źle mają. W ostatnich miesiącach bracia posługiwali, lub nadal to czynią, w DPS-ach w Stalowej Woli, Czernichowie, Kaliszu i w Legnickim Polu oraz w Szpitalach w Bytomiu, Kielcach i Wolicy.
Kapucyni nie są lekarzami ani wykwalifikowanymi pielęgniarzami, ich posługa jest więc prosta, zwyczajna, związana z codzienną pielęgnacją i opieką nad starszymi, chorymi i zarażonymi wirusem. Przede wszystkim jednak obecność braci daje możliwość nie tylko cierpiącym, ale i samemu personelowi medycznemu korzystania z sakramentów świętych (Mszy świętej i komunii czy spowiedzi i namaszczenia chorych) oraz zwykłej rozmowy i bliskości. Przez to bracia stają się żywymi znakami obecności Boga, który zawsze i do końca pozostaje z człowiekiem nadając sens jego życiu, a nawet cierpieniu i chorobie. Wlewa On także nadzieję sięgającą wieczności, przekraczającą ludzkie ograniczenia i niemoc.
Jak piękną, potrzebną i ważną jest ta posługa miłości, dzielą się sami bracia, którzy choć są świadomi trudu i niebezpieczeństwa, chcą pozostać wśród chorych tak długo, jak to będzie możliwe i konieczne. Przez kolejne cztery dni będziemy publikowali świadectwa braci posługujących w Bytomiu, Czernichowie, Stalowej Woli i Wolicy.
Br. Tomasz Protasiewicz OFMCap
Wikariusz Prowincjalny
Biuro Prasowe Kapucynów - Prowincja Krakowska