O Panie, przemień mnie całego w Ciebie! Szczególnie ośmielam się Ciebie prosić, abyś uczynił mnie całkowicie zgodnym z Twoją najświętszą pokorą we wszystkich Twoich cnotach, trudnościach, cierpieniach i udrękach, ale szczególnie w Twoim upokorzeniu, pokorze i wyniszczeniu.
św. Fidelis z Sigmaringen
Pierwszy męczennik Kongregacji Rozkrzewiania Wiary, Fidelis z Sigmaringen, beatyfikowany przez Benedykta XIII 24 marca 1729 roku, a kanonizowany przez Benedykta XIV 29 czerwca 1746 roku, jest kapucyńskim świętym najmłodszym wiekiem (zginął mając zaledwie 44 lata) oraz stażem zakonnym (w chwili śmierci miał za sobą zaledwie 10 lat życia w zakonie, lata 1612–1622). Urodził się w 1578 roku w niewielkiej wówczas miejscowości Sigmaringen w księstwie Hohenzollern jako syn Jana Roy. Jego ojciec, bogaty hotelarz z Adler, był członkiem rady miasta i burmistrzem. Matka, Genowefa Rosenberger, pochodziła z protestanckiej Tybingi, lecz po wyjściu za mąż przyjęła katolicyzm (28 grudnia 1567 roku). Marek (w rodzinie nazywano go Marks) był piątym z sześciorga dzieci. Pierwsze nauki pobierał w rodzinnym mieście. W testamencie spisanym przed złożeniem ślubów zakonnych (1613) potwierdził, że był „wychowany w wierze apostolskiej, rzymskiej i jedynie prawdziwej, przekazanej przez ukochanych rodziców” oraz że był „uczony dobrego zachowania, dyscypliny i miłości Boga”.
Wyjechał na studia do Fryburga Bryzgowijskiego, gdzie w kolegium jezuickim pogłębiał wiedzę z przedmiotów humanistycznych, aby móc później studiować filozofię. Właśnie w tej dziedzinie uzyskał doktorat w 1601 roku. Jednocześnie uczył się włoskiego i francuskiego. Był bardzo przyjacielski, kochał muzykę i taniec. Potrafił także grać na kilku instrumentach muzycznych. W latach 1601–1604 studiował prawo. W 1601 Marek wraz z rodzeństwem został boleśnie dotknięty przez śmierć ojca. Już w niecały rok po śmierci męża owdowiała matka wyszła powtórnie za mąż za Gabriela Rieber z Ebingen. W swoim testamencie Fidelis wyraził rozgoryczenie tym faktem, który jemu i jego braciom wydawał się niezrozumiały i nie na miejscu.
W trakcie studiów prawniczych, w roku 1604, Marka uczyniono przewodnikiem grupy studentów pochodzących z wyższych sfer, którzy mieli odwiedzić Holandię pozostającą wtedy pod panowaniem Hiszpanii, Francję i Włochy. Podróż tę, której celem było poszerzenie horyzontów, przeżył niczym prawdziwą pielgrzymkę, a swym przykładem zachęcał towarzyszy do pogłębiania życia duchowego.
Po powrocie do Fryburga w 1611 roku wyśmienicie obronił doktorat z prawa kanonicznego i świeckiego w Willingen. Nominowano go asesorem sądu najwyższego w ówczesnej austriackiej metropolii, Ensisheim, W tym samym czasie otworzył prywatną praktykę adwokacką, przestrzegał absolutnej uczciwości i starał się pomagać ludziom ubogim. Seria przykrych zdarzeń oraz postępowanie kolegów nie mających skrupułów, by dla pieniędzy oferować rozwiązywanie rozmaitych spraw, spowodowały, że wykonywanie zawodu przestało dawać mu satysfakcję. Zainspirowany książką Jezuity Hieronima Piatti († 1591) na temat życia konsekrowanego coraz częściej myślał o życiu zakonnym. Miał kłopot z wyborem zakonu (kartuzi, jezuici czy kapucyni), mimo że w 1604 roku jego rodzony brat Jerzy wstąpił do kapucynów i przyjął imię Apolinary.
Najprawdopodobniej w czerwcu 1612 roku skierował do prowincjała szwajcarskiej prowincji kapucynów, Aleksandra d’Altdorf, prośbę o przyjęcie do zakonu. Przełożony postanowił wystawić go na próbę i polecił mu czekać. Zasugerował także, aby wcześniej przyjął święcenia kapłańskie. Otrzymawszy je, we wrześniu ponowił prośbę o przyjęcie. 4 października 1612 roku ojciec Anioł Visconti z Mediolanu przyjął go do nowicjatu we Fryburgu Brizgowijskim, gdzie otrzymał imię Fidelis. Podczas rocznej próby uznał, że musi nadrobić 33 „stracone” lata. Nie brakowało sugestii ani silnych pokus, by powrócić do życia w świecie, jednak przezwyciężył wszelkie wątpliwości i wytrwał w decyzji. W tym czasie napisał, a raczej skompilował, zbiór modlitw i rozważań dla własnego użytku, które dobrze dzwierciedlały uczuciowy i ontemplacyjny ton jego duchowości. Częściowo opublikowano go we Fryburgu pod tytułem Exertitia spiritualia seraphicae devotionis (1746, 1756). Przed złożeniem ślubów, 4 października 1613 roku, Fidelis zredagował swój testament, którym ufundował stypendia dla biednych katolickich studentów z rodziny Roy oraz dla innych krewnych.
Po około rocznej formacji we Fryburgu rozpoczął w Konstancji czteroletnie studia teologiczne pod kierownictwem ojca Jana Chrzciciela Frombergera – z pochodzenia Polaka – które zakończył w 1618 roku we Frauenfeld. Następnie z wielkim powodzeniem pełnił posługę kaznodziei w klasztorze w Altdorf i w tym samym roku (1618) został mianowany przełożonym klasztoru w Rheinfelden. Zgodnie z ówczesnym obyczajem po roku został przeniesiony i mianowany kaznodzieją oraz najprawdopodobniej gwardianem w klasztorze w Feldkirch. Tam nawrócił na katolicyzm grupę protestanckich żołnierzy, a także rozpoczął proces przeciw pewnej kobiecie, która przeszła na luteranizm.
We wrześniu 1620 roku powodowany posłuszeństwem objął przełożeństwo we wspólnocie kapucyńskiej we Fryburgu (Szwajcaria), ale już w 1621 roku powrócił do Feldkirch. Oprócz roli przełożonego powierzono mu duchową opiekę nad żołnierzami, którymi opiekował się podczas epidemii duru plamistego, nie zważając na niebezpieczeństwo zarażenia. Towarzyszył żołnierzom w Gryzonii (jeden z kantonów Szwajcarii – p. tłumacza), głosząc im kazania adwentowe. W Marienfeld przywiódł do wiary szlachcica Rudolfa von Gugelberg z Malans. Podobny przypadek nawrócenia – księcia Rudolfa Andrzeja de Salis, dokonanego w Zizers na początku 1622 roku – ukazuje jego metodę, która polegała na tym, że najpierw kierował swe działania ku przywódcom społeczności, a w drugim rzędzie starał się o powrót do katolicyzmu prostego ludu. W ramach swej kontrreformacyjnej działalności Fidelis napisał kilka pism apologetycznych, które wydano bez jego wiedzy, jednak żadna kopia nie zachowała się do dnia dzisiejszego.
Pomiędzy lutym a kwietniem 1622 roku z polecenia nuncjusza Lucerny i swojego ministra prowincjalnego działał jako misjonarz apostolski w regionie Prättigau, który politycznie podlegał Austrii, jednak większość jego mieszkańców przeszła na wiarę Zwinglego. W sytuacji wielkiego napięcia, podsycanego przez zewnętrzne ingerencje takich mocarstw jak Francja, Hiszpania czy Republika Wenecka, arcyksiążę Leopold V z Austrii rozkazał wojsku pod dowództwem kapitana Ludwika de Baldirone zająć region. Brutalność żołnierzy sprowokowała gniew ludu. W tej sytuacji Fidelis kontynuował przepowiadanie i objaśniał wiarę katolicką w kazaniach, dyskusjach i rozmowach mimo oporu ludności niemal całkowicie zamkniętej na jego słowa. Zdając sobie sprawę z tego, jakim zagrożeniem jest konspiracyjna działalność kaznodziejów Zwinglego i przewidując własne męczeństwo, zredagował tzw. Rozkaz karny albo Dziesięć prawd wiary, zgodnie z którym władze świeckie miały między innymi zakazać kultu protestanckiego, wygnać protestanckich ministrów i zobligować wszystkich chrześcijan do słuchania kazań katolickich w niedziele i święta. W czasach, gdy tak często deptano wolność sumienia, czymś niezwykłym był punkt 6, zgodnie z którym nikogo nie wolno było zmuszać do przyjęcia wiary katolickiej, do spowiadania się czy uczestnictwa we Mszy św.
Publikacja Rozkazu, 19 kwietnia, stała się dla ludu sygnałem do generalnego powstania. 23 kwietnia Fidelis odprawiał Mszę św. i głosił kazanie w kościele w Grüsch. Tam otrzymał zaproszenie, aby nazajutrz, w niedzielę 24 kwietnia, wygłosić kazanie w Seewis. Była to pułapka, która miała wyeliminować bohatera kontrreformacji. Kiedy rozpoczął mowę – wg przekazów omawiał ustęp Ef 4, 5-6 – zebrani zaczęli gwałtownie reagować na jego słowa, a nawet ktoś do niego strzelił, ale pocisk chybił. Fidelis zszedł z ambony, ukląkł przed głównym ołtarzem i przez boczne drzwi wyszedł z kościoła, chcąc wrócić do Grüsch. Po przejściu kilku metrów został otoczony przez grupę rebeliantów, którzy zaczęli go nakłaniać, by przyjął ich wiarę. Odpowiedział, że nie po to przybył do tej doliny, że przywiodła go tu nadzieja, a pewnego dnia to oni wrócą do jego wiary. Po chwili jeden z napastników ciął go szablą w głowę. Męczennik padając na kolana zawołał: „Jezu, Maryjo. Boże przyjdź mi z pomocą”. Jedynie wyjątkowym fanatyzmem można wytłumaczyć bestialstwo, z jakim napastnicy pastwili się nad jego ciałem, masakrując je za pomocą wideł, pałek i kijów.
Nazajutrz – w święto św. Marka – zakrystian, Jan Johanni, pochował ciało męczennika. W październiku 1622 roku ekshumowano jego głowę, którą przeniesiono do kościoła kapucynów w Feldkirch. Pozostałe szczątki uroczyście pochowano w krypcie katedry w Chur 5 listopada tego samego roku. 16 lutego 1771 roku jego święto rozszerzono na cały Kościół. Jest patronem regionu Hohenzollern i prawników. Jego znaki w ikonografii to pałka, szpada i palma.
To fragment książki „Śladami Świętych” całość możesz znaleźć klikając TUTAJ.
Biuro Prasowe Kapucynów - Prowincja Krakowska