Od kilku dni w Bouar (Republika Środkowej Afryki), w którym żyją i pracują nasi bracia misjonarze, trwają walki pomiędzy rebeliantami, a armią rządową FACA. Wiadomości, które docierają od braci wskazują, że na razie nie grozi im niebezpieczeństwo.
27 grudnia w Republice Środkowoafrykańskiej odbyły się wybory, w których zwyciężył dotychczasowy prezydent Faustin-Archange Touadera. Wybory – według doniesień – odbyły się tylko na części terytorium kraju, a w ich trakcie władze miały dopuścić się licznych nieprawidłowości. W efekcie w kraju trwają walki będące elementem trwającej od 2013 r. wojny domowej.
Aktualnie w Bouar jest spokojnie, ale dochodzą informacje, że rebelianci się przegrupowują i organizują do kolejnego ataku na żołnierzy rządowych. Jak informuje brat Benedykt Pączka OFMCap, 2,5 tys. ludzi ze strachu uciekło z miasta i schroniło się za murami kapucyńskiego seminarium św. Wawrzyńca.
Dzisiaj również w Bangui (stolica RŚA) rozpoczęły się starcia. Brat Andrzej Barszcz OFMCap, który posługuje w przyległym do stolicy Bimbo, donosi o słyszanych wystrzałach. Podobno rebelianci otoczyli w głównych miejscach wjazdy do miasta.
Bracia Misjonarze gorąco proszą o modlitwę w intencji pokoju w tym kraju, o bezpieczeństwo dla jego mieszkańców i za nich samych.
Biuro Prasowe Kapucynów - Prowincja Krakowska