Czas przycinania winnic

Nie wolno nam się spóźnić z czasem oczyszczenia, bo to, podobnie jak  późne obcinanie gałęzi, rani drzewa, zostawia je krwawiącymi. Życie  konsekrowane dzisiaj najbardziej potrzebuje nadziei oraz pracy na  poziomie korzeni.

Abp José Rodríguez Carballo OFM

 

Na kryzys patrzę jak na szansę, nawet jeśli polega on na wyczerpaniu się  dotychczas realizowanego scenariusza, nawet jeżeli związany jest z  niepokojem, utratą poczucia sensu i zagubieniem. Kryzys można przeżyć  jako łaskę, kiedy staje się on punktem zwrotnym w rozumieniu własnej  tożsamości. Pozwala wtedy zbudować nowe relacje z samym sobą, innymi,  Bogiem i całą rzeczywistością. Czas kryzysu i podejmowane próby odnowy mogą stanowić ważny element  Bożej pedagogii. Patrząc na historię zbawienia i życie świętych, można  powiedzieć, że samo dążenie ku Bogu przyjmowało często formę kryzysu, a  jego przezwyciężenie prowadziło do wielkich dzieł i odkrywania nowych  horyzontów.

Br. Łukasz Woźniak OFMCap – autor

 

Konkretne przejawy współczesnego kryzysu we wspólnotach życia konsekrowanego.

Kiedy już nie mamy wątpliwości, że faktem jest kryzys współczesnej  kultury, który znacząco wpływa na życie całego Kościoła, a także na  poszczególne wspólnoty, koniecznym staje się zapoznanie z  konsekwencjami, jakie w jego wyniku ponoszą instytuty życia  konsekrowanego. Wbrew pozorom nie musimy daleko szukać, te konsekwencje  są w nas.

 

Braterstwo bez wspólnoty

Braterstwo bez wspólnoty” – według kardynała Franca Rodé, byłego  prefekta Kongregacji Życia Konsekrowanego – to jedna z konsekwencji  sekularyzacji, jaka dotyka życie konsekrowane. Przemawiając w Neapolu w  2012 roku, podniósł ten problem, zwracając się w te słowa:  „Zsekularyzowana kultura przeniknęła również do umysłów i serc  niektórych osób konsekrowanych. Pomylono ją z otwarciem na nowoczesność  i ze zbliżeniem do współczesnego świata, ze wszystkimi tego  konsekwencjami, takimi jak: naśladowanie bez wyrzeczenia, modlitwa bez  spotkania, braterstwo bez wspólnoty, posłuszeństwo bez zaufania, miłość  bez transcendencji”. Braterstwo bez wspólnoty może zatem oznaczać  istnienie zewnętrznych struktur zakonnych, obecność form i znaków,  mówiących o tym, że właśnie w tym miejscu jest realizowane życie  konsekrowane, przy jednoczesnym braku wewnętrznej dynamiki formacyjnej,  którą charakteryzuje termin „wspólnota”. Wspólnota bowiem tym różni się  od dowolnej grupy modlitewnej czy struktury wspólnego zamieszkania, że  dokonuje się w niej ciągły proces formacyjny, droga nawrócenia,  chrześcijańska mistagogia, zmierzająca do wzrostu wiary i kształtowania  się na wzór Chrystusa. Mając do dyspozycji klasztor, habit i zakonny  rytm dnia łatwo jest imitować istnienie braterstwa, ale nie sposób  udawać wewnętrznej dynamiki wzrostu w wierze i ewangelicznym myśleniu. O  istnieniu „wspólnot widm”, niewypełniających swojej misji w Kościele,  mówi ojciec Giuseppe Roggia SDB: „Życie konsekrowane cierpi dzisiaj z  powodu bycia przedsiębiorstwem wielousługowym, zagubionym w aktywizmie i  pozbawionym jasności swojej tożsamości – niezależnie od jasnej wykładni  dokumentów – angażującym ludzi często tak nieudolnych w działaniu, że  powoduje u nich utratę równowagi między sprawami, którymi należy żyć, a  tymi, które należy wykonać, aż do tego stopnia, że wspólnota staje się  mieszkaniem razem lub też wspólnotą widmem”. Prawdziwą wspólnotę budują nie wspólne działania czy wykonywana praca,  ale relacje pomiędzy jej członkami. Znaczenie ma trwała więź duchowa,  relacje budowane do wewnątrz, które są ważniejsze od tych zewnętrznych.  Dzięki trwałym relacjom wspólnota staje się miejscem duchowego wzrostu,  gdzie nie ma miejsca na zniewolenie, ale rodzi się i rozwija wiara.  Wiara w misji Kościoła przekazywana jest za pośrednictwem charyzmatu  duchowego ojcostwa, źródła synostwa. Wzorem dla funkcjonowania  prawdziwej wspólnoty jest ojcostwo, gdzie Boga doświadcza się przede  wszystkim jako Ojca. Dzisiaj często się o nim zapomina i zastępuje ten  ważny charyzmat innymi modelami, jak się wydaje ze źle pojętej  demokracji, która sprawia, że „równi” interpretowane jest jako  „identyczni”, czyli odpersonalizowani, możliwi do łatwego zastąpienia  przez innych. Tak rozumiana wspólnota, negująca bogactwo osób, darów i  charyzmatów, jest z gruntu czymś fałszywym. Przyczyn kryzysu życia  zakonnego w świecie zachodnim w złym stanie relacji wewnątrz wspólnot  upatruje brazylijski arcybiskup João Braz de Aviz. W jednym z wywiadów  stwierdza: „Nie potrafimy się do siebie odnosić, ani jako ci, którzy  sprawują władzę wobec tych, którzy mają być posłuszni, ani też w  relacjach braterskich (siostrzanych). Wszystko to powoduje bardzo duże  zło, ponieważ ta samotność, która w świecie jest indywidualizmem, we  wspólnocie może stać się udręką i nie rozwiązuje problemu wewnętrznego.  Nie przypadkiem wiele osób konsekrowanych opuszcza instytuty nie  dlatego, że nie czuje już powołania, ale dlatego, że nie czują się już  szczęśliwe we wspólnocie”.

Fragment książki

Aby zamówić książkę wystarczy kliknąć na poniższe logo Wydawnictwa Serafin:

Brat Łukasz Woźniak – Minister Prowincjalny Warszawskiej Prowincji Zakonu Braci Mniejszych Kapucynów, wcześniej misjonarz w Gabonie i  rektor kapucyńskiego seminarium w Lublinie; doktor misjologii.

Biuro Prasowe Kapucynów - Prowincja Krakowska