Dlaczego Wojciech, dlaczego Stanisław?

Patronami Warszawskiej Prowincji Kapucynów są święci Wojciech i Stanisław. Obaj byli biskupami, obaj są męczennikami, ich życie miało miejsce w początkach dziejów Polski i w początkowym okresie chrześcijaństwa w Polsce. Wojciech był benedyktynem, Stanisław należał do duchowieństwa diecezji krakowskiej. Kiedy żyli, zakonu franciszkańskiego jeszcze nie było, tym bardziej nie było reformy kapucyńskiej. Dlaczego zatem oni? Co sprawiło, że zostali wybrani na patronów naszej zakonnej Prowincji, skoro – wydawałoby się – nie mają z nią żadnego związku.

Intrygujące z pewnością pytanie wymaga sięgnięcia do historii, a konkretnie do początków kapucynów w Polsce. Kapucyni przybyli do Polski w 1681 r. Byli to zakonnicy z Włoch, z Prowincji Bolońskiej. Przeszczepianie zakonu do Rzeczypospolitej nie odbywało się łatwo: Włochów dzieliły od Polaków: język, obyczaje, stosunki społeczne, a przede wszystkim odległość od ojczyzny, co powodowało, że konieczność odwołania któregoś z zakonników, a przysłania na jego miejsce kogoś innego (co przecież się zdarzało) przeciągała się do kilku, a nawet kilkunastu miesięcy. Zakonnicy bowiem podróżowali pieszo, a wędrówka zimą przez Alpy nie należała ani do łatwych, ani do bezpiecznych. Te trudności sprawiły, że w 1686 r. Prowincja Bolońska zrezygnowała z przeszczepiania zakonu do Polski. Generał zakonu, po trwającym kilka lat okresie przejściowym, w 1691 r. powierzył opiekę nad polską fundacją zakonnikom z Prowincji Toskańskiej, czyli znów Włochom. Prowincja Toskańska, mimo, że włożyła wiele wysiłku w umocnienie zakonu w Polsce, w 1726 r. również zrezygnowała z opieki nad fundacją polską, a powody rezygnacji były podobne, jak w wypadku Prowincji Bolońskiej. Dochodził do tego fakt, że na początku XVIII w. Rzeczpospolita była terenem ciągłych wojen, związanych z walką o tron polski pomiędzy Augustem II Sasem a Stanisławem Leszczyńskim: ciągłe przemarsze wojsk polskich, rosyjskich, szwedzkich i pruskich nie przyczyniały się do swobodnego rozwoju życia zakonnego. Krótko opiekę nad polską fundacją sprawowała Prowincja Marchijska (znów Włosi), ale w 1738 r. generał zakonu powierzył tę opiekę Prowincji Czeskiej. Była to decyzja mądra i uzasadniona: Czesi wszak byli bliżsi Polakom zarówno pod względem języka, kultury, obyczajów jak i odległości, a Prowincja Czeska w tym czasie cieszyła się wyjątkowo licznymi powołaniami.

Przez cały czas powoli, ale systematycznie wzrastała liczba zakonników polskiego pochodzenia. Polacy zdawali sobie sprawę, że – wcześniej czy później – powstanie Prowincja Polska, zwłaszcza, że Czesi byli bardzo operatywni. W krótkim czasie pozyskali 17 nowych klasztorów. Rzeczywiście, w 1754 r. powstała samodzielna Prowincja Polska. Zanim powstała, już od jakiegoś czasu trwały przygotowania do jej utworzenia. W 1753 r. odbyła się w klasztorze w Krakowie specjalna kongregacja kustodialna, czyli zebranie zakonników poświęcone omówieniu warunków i okoliczności tworzenia nowej prowincji. Zapadły na niej postanowienia o tym, że nowa prowincja będzie zdominowana przez zakonników – Czechów, zważywszy na ich zasługi dla rozwoju i umocnienia zakonu w Polsce. W szczególności dla Czechów miało być zastrzeżone stanowisko prowincjała, oraz funkcje gwardianów w większych klasztorach. Polakom – powiedzmy szczerze – niezbyt się to podobało: woleli przejąć w całości odpowiedzialność za nowo powstałą Prowincję, było ich jednak zbyt mało, by mogli podjąć się tak odpowiedzialnego zadania. Kongregacja w Krakowie nie przebiegała łatwo: zakonnicy polskiego pochodzenia z jednej strony dążyli do pełnej autonomii, z drugiej zdawali sobie sprawę, że Czesi włożyli wiele wysiłku w rozwój zakonu w Polsce i trzeba to uszanować.

Podczas wspomnianej kongregacji omówiona została sprawa patronów nowej prowincji. Nikt chyba nie przypuszczał, że wywoła to pewne napięcia. Zakonnicy czescy obstawali za wyborem św. Wojciecha. Uważali, że jest to święty, który łączy oba narody. Z pochodzenia był Czechem, ale głosił słowo Boże w Polsce, cieszył się sympatią i poparciem króla polskiego Bolesława Chrobrego, relikwie jego spoczywają w Gnieźnie – ma zatem wszelkie dane po temu, aby wyrażać związek kapucynów czeskich i polskich. Zakonnicy polscy nic nie mieli przeciwko św. Wojciechowi, ale obawiali się, że może on być postrzegany jako symbol zależności Prowincji Polskiej od Czeskiej, a przecież dążyli do całkowitego usamodzielnienia się, które nie mogło co prawda nastąpić natychmiast, ale na pewno miało nastąpić w przyszłości. Dlatego uważali, że nowej prowincji powinien patronować święty bardziej „polski”, niż Wojciech. Nie mieli wielkiego wyboru: najbardziej nadawał się na takiego patrona święty Stanisław. Związany był z ziemią krakowską, był biskupem w Krakowie, relikwie jego spoczywały na Wawelu, przy jego grobie odbywały się koronacje królów polskich – bardziej, niż Wojciech, uosabiał samodzielność Polski, a także samodzielność nowej prowincji zakonnej. Początkowo ani jedni, ani drudzy nie chcieli ustąpić. Ostatecznie na kongregacji krakowskiej zawarto kompromisowe porozumienie, choć nie wiadomo, kto wpadł na jego pomysł: patronami Prowincji Polskiej mieli być obaj święci, ale ponieważ Prowincja miała być podzielona na dwie kustodie, warszawską (polską) i lwowską (ruską), obaj święci mieli patronować tym dwom kustodiom, Wojciech – warszawskiej, Stanisław – ruskiej. Dodajmy, że według ówczesnej praktyki zakonnej prowincja zakonna licząca wiele klasztorów lub rozległa terytorialnie, bywała dzielona na mniejsze jednostki – kustodie. Prowincja Polska liczebnie była zbliżona do innych prowincji w zakonie, terytorialnie natomiast rzeczywiście była rozległa: klasztorem najdalej wysuniętym na północ był klasztor w Rywałdzie, najdalej na południowy wschód – klasztor w Winnicy. Piesza wędrówka z Rywałdu do Winnicy wymagała około miesiąca czasu.

Według ówczesnego prawa kościelnego utworzenie nowej prowincji zakonnej należało do Stolicy Apostolskiej. Papież Benedykt XIV wydał w tym celu 4 X 1754 brewe Quaecumque ad maiorem. W myśl jego postanowień patronami nowej prowincji zakonnej mieli być święci Wojciech i Stanisław, tak, jak to zostało wcześniej ustalone. Ogłoszenie brewe nastąpiło podczas pierwszej kapituły prowincjalnej, odbywającej się w Krakowie 4 VII 1755 i od tej chwili obaj święci są patronami Prowincji Polskiej. Dodajmy, że kiedy w 1795 r. dotychczasowa Prowincja Polska wskutek rozbiorów została przekształcona w nową prowincję – Prowincję Ruską, zachowała dotychczasowych patronów. Zachowała ich również odrodzona w 1810 r. Dziś, po latach, dawne animozje pomiędzy Prowincją Polską a Prowincją Czeską należą już do zamierzchłej przeszłości, a obaj święci rzeczywiście łączą, a nie dzielą, choć nawet wśród zakonników mało kto wie, skąd się wzięli jako patronowie.

 

Obraz świętych Wojciecha i Stanisława, Patronów Prowincji Warszawskiej Kapucynów autorstwa Jerzego Oleksiaka
(www.jerzy-oleksiak.pl)

Sekretariat Informacji - Prowincja Warszawska