W sobotę 26 kwietnia w kościele św. Pio przy parafii św. Kazimierza w Mołodecznie, gdzie posługują Bracia Mniejsi Kapucyni, brat Siarhiej Husar OFMCap przyjął sakrament święceń w stopniu prezbiteratu. Święceń udzielił arcybiskup senior diecezji mińsko-mohylewskiej Tadeusz Kondrusiewicz.
Kapucyni z całej Białorusi oraz z zagranicy — z Włoch i Polski, a także przyjaciele, bliscy, krewni i parafianie brata Siarhieja przyjechali wesprzeć go modlitwą i podziękować Bogu za jego powołanie.
Na początku uroczystości br. Aleh Shenda OFMCap, kustosz Kustodii Białorusi Zakonu Braci Mniejszych Kapucynów, witając zebranych, zwrócił uwagę na to, że w ciągu niespełna tygodnia miały miejsce ważne wydarzenia dla Kościoła katolickiego — odejście do wieczności papieża Franciszka, co dla wielu było zaskoczeniem, pogrzeb Papieża, odbywający się w Watykanie w chwili święceń oraz przygotowania do wyboru nowego Papieża. Kustosz życzył bratu Siarhiejowi, aby żadna życiowa niespodzianka nie zgasiła w nim zapału do służby Bogu i Kościołowi.
Celebracji przewodniczył arcybiskup Tadeusz Kondrusiewicz. Zasłużony hierarcha, przywitał duchownych, osoby zakonne i wiernych w kilku językach, a następnie odmówił krótką modlitwę za zmarłego papieża Franciszka. Następnie nakreślił liturgiczny kontekst uroczystości święceń kapłańskich — sobotę w Oktawie Wielkanocy i wigilię Niedzieli Miłosierdzia Bożego. Mówiąc o święceniach kapłańskich, arcybiskup zauważył, że jest to kolejny znak Bożego miłosierdzia w czasach sekularyzmu, moralnego relatywizmu i duchowej obojętności.
„W takiej sytuacji jak powietrze potrzebni są ci, którzy z mocą będą nauczać ludzi prawd wiary, uświęcać ich przez sprawowanie sakramentów oraz kierować nimi w służbie. Oznacza to, że potrzebni są kapłani, bez których — jak naucza papież Benedykt XVI — Kościół nie będzie w stanie wypełniać misji sakramentu powszechnego zbawienia” — przekonywał hierarcha.
Brat Siarhiej jest kapucynem i dlatego, według arcybiskupa, wniesie w swoje kapłańskie posługiwanie ducha św. Franciszka i charyzmat swojego zakonu.
W homilii arcybiskup Kondrusiewicz skupił się na słowach psalmu responsoryjnego z Liturgii Słowa podczas święceń: „Pan jest moim pasterzem, niczego mi nie braknie” (Ps 23,1). Podkreślił, że w Ewangelii Jezus nazywa siebie Dobrym Pasterzem, który oddaje życie za powierzone Mu owce (por. J 10,11). Kapłan troszczy się o duchowy stan powierzonych jego pasterskiej opiece wiernych, którzy mają prawo do jego duchowej troski.
W liturgii święceń kandydat zostaje wezwany, by „wyjść” naprzód i wobec biskupa oraz ludu Bożego przyjąć osobiste zobowiązania kapłańskie. Jak zaznaczył arcybiskup, nie jest to wybór kandydata, ale wezwanie Matki-Kościoła do specjalnej misji bycia Alter Christus — Drugim Chrystusem.
Arcybiskup kontynuował rozważania o kapłaństwie w kontekście rodziny i wspólnoty, z której kandydat się wywodzi. Szczególnie podkreślił, że brat Siarhiej nie został wyznaczony przez wspólnotę ani nie mianował się sam, ale został powołany do służby przez samego Chrystusa.
Kapłan utożsamia się z Chrystusem, głosząc nie własną naukę, ale Ewangelię Chrystusa. Kapłan to pasterz i nauczyciel, który ma nie tylko głosić Dobrą Nowinę słowem, ale również przykładem swojego życia. Aby być godnym zaufania głosicielem prawdy, musi być także godnym zaufania jej świadkiem. Kapłańska posługa zakłada udział w Ofierze Chrystusa; bez niej głoszenie kapłana będzie jedynie projekcją jego własnych poglądów.
Arcybiskup ostrzegł kandydata, że kapłaństwo dziś to wyzwanie — brat Siarhiej będzie musiał stawić czoła „duchowi tego świata”. Modlitwa musi być więc nieodłączną częścią jego życia.
„Kapłańska służba będzie pusta, jeśli nie będzie oparta na modlitwie. Tylko życie modlitewne i zakorzenienie w powierzonej kapłanowi misji może rzucić wyzwanie światu sekularnemu, w którym pustka i zamęt przeszkadzają ludziom odnaleźć sens istnienia. Bez modlitwy kapłan będzie oferował światu Kościół jako czysto ludzką instytucję, jako swoisty ‘kombinat usług duchowych’” — przestrzegł arcybiskup.
Arcybiskup wezwał kandydata do pogłębiania znajomości Chrystusa poprzez lekturę Pisma Świętego, do okazywania miłości wszystkim, których spotka, bycia uosobieniem miłosiernego Ojca, wzorem św. Franciszka Asyskiego służąc biednym i potrzebującym, życia zgodnego z chrześcijańskimi zasadami moralnymi oraz ich obrony w czasach naruszania porządku ustanowionego przez Boga, wiernego i pobożnego sprawowania Eucharystii i innych sakramentów według norm Kościoła.
Na zakończenie zwrócił uwagę na nazwisko brata Siarhieja — Husar — oznaczające „wojownika kawalerii”.
„Bądź wojownikiem w budowie Królestwa Bożego, w obronie tradycyjnych wartości duchowych i głoszeniu Ewangelii… Bądź Gaudium et spes — ‘Radością i nadzieją’ Kościoła na Białorusi i Zakonu Kapucynów, na chwałę Boga i dla zbawienia ludzi” — z przejęciem życzył arcybiskup, kończąc homilię.
Zgodnie z przepisami liturgicznymi, arcybiskup Kondrusiewicz zadał kandydatowi pytania, w odpowiedzi na które brat Siarhiej zobowiązał się do posłuszeństwa biskupowi diecezjalnemu i swojemu najwyższemu przełożonemu oraz do życia w celibacie.
Następnie wszyscy odmówili Litanię do Wszystkich Świętych, podczas której kandydat leżał krzyżem. W modlitwie wymieniono także świętych i błogosławionych związanych z rodziną franciszkańską.
Potem nastąpił główny moment celebracji — nałożenie rąk biskupa i modlitwa święceń. W tym momencie diakon Siarhiej Husar stał się kapłanem.
„Oto nowy kapłan!” — zawołał arcybiskup.
Nastąpiły kolejne obrzędy: ubranie nowo wyświęconego kapłana w ornat, namaszczenie jego rąk, wręczenie darów chleba i wina do sprawowania Eucharystii oraz przekazanie znaku pokoju.
Na koniec brat kapłan Siarhiej Husar wyraził słowa wdzięczności arcybiskupowi za udzielenie święceń, kustoszowi br. Alehowi Shendzie za zaufanie i modlitwę, obecnym współbraciom, kapłanom, osobom zakonnym, parafianom i gościom za wspólnotę modlitewną. Szczególne słowa wdzięczności skierował do swoich rodziców za dar życia i nieustanne wsparcie modlitewne.
Źródło: кс. Павел Эйсмант, фота: Эрык Савянок // Catholicminsk.by
Sekretariat Informacji - Prowincja Warszawska